Ostre strzelanie w Dalnie
Dodane przez eazy dnia 13. July 2008 15:09
W Dalnie, a nie Łobzie Światowid rozegrał swój pierwszy mecz sparingowy, rozpoczynający okres przygotowawczy do sezonu 2008/2009. Przeciwnikiem niebiesko-białych był beniaminek klasy okręgowej Ina Ińsko ze znanym na naszym terenie trenerem Januszem Skrobińskim. Zespół gości przyjechał do Dalna ze swoimi czołowymi zawodnikami: Żebrowskim , Skibińskim i Klymem i od początku spotkania zdecydowanie zaatakował presingiem na całym boisku, spychając młody zespół Poniewiery do głębokiej defensywy. Przez pierwsze 15 min. Światowid nie był w stanie wyjść składną akcją z własnej połowy. Efektem takiej gry były szybko stracone dwie bramki po ewidentnych błędach w kryciu naszych obrońców. Na obronę naszych można napisać , że grali w tym ustawieniu po raz pierwszy. Na bramce stał Marczak w obronie od prawej Duczyński, Sygnowski, Grzywacz D. a przed Sygnowskim Grzywacz M. ,w pomocy grali Kacprzak, Borejszo, Rokosz, Ostaszewski, a w ataku Wierucki i Rajca.

Po nieszczęsnym kwadransie przeciwnik spuścił z tonu i do głosu zaczęli dochodzić młodzi zawodnicy Światowida. Kilka razy w tej połowie z dobrej strony pokazał się Rokosz wypuszczają w bój bardzo aktywnego w tym meczu Ostaszewskiego. Ze strony Papaja przeciwnik był w tym okresie gry najczęściej nękany zaś akcje miały znamiona bardzo groźnych. Zanim jednak Ostaszewski strzelił bramkę , gola zdobył Rajca , który zaatakował stopera i bramkarza gości czym zmusił ich do błędu i z najbliższej odległości zdobył bramkę kontaktową. Pięć minut później wspomniany Papaj precyzyjnym strzałem zwieńczył dobre dośrodkowanie i wyrównał stan meczu.Swoją szansę na podwyższenie wyniku spotkania miał młodszy z braci Grzywaczy, ale przegrał pojedynek sam na sam z golkiperem Iny.

Druga połowa zaczęła się podobnie jak pierwsza od szybko straconych bramek i po 55 minutach meczu było 4:2 dla przyjezdnych. W trakcie przerwy do gry zostali wprowadzeni Samal i Drożdżewski a Grzywacz M przesunięty został do środka.Wprowadzenie tych zawodników poprawiło zdecydowanie jakość gry łobeskiego zespołu. Akcje były coraz bardziej płynne i stanowiły duże zagrożenie pod bramką gości. Pomimo straty bramek nasi zaczęli grać dojrzalszą piłkę. Aktywny na prawej pomocy Samal siał zamęt w szykach obronnych rywala zaś Drożdżewski skutecznie rozbijał ataki. Grzywacz i Rokosz tym samym mając więcej swobody mogli pokazać na co ich stać. W ciągu 10 min. między 65 a 75 min. padły dwie bramki po ładnych akcjach zwieńczonych celnymi strzałami Samala i Rajcy. Przeciwnicy natomiast zagrażali ze stałych fragmentów gry. Obserwując mecz stwierdziłem , że chłopcy "Pokera" mają problem z kryciem przy rzutach wolnych i rożnych, co stwarzało przeciwnikowi kilka bardzo groźnych okazji do zdobycia bramki. Na szczęście na wysokości zadania stanął Górecki, który szybko się pozbierał po straconych na początku tej połowy bramkach. Szale zwycięstwa na stronę Światowida przechylił Wierucki , który ( jest zawodnikiem lewonożnym)za namową kibiców zdecydował się na dośrodkowanie prawa nogą, zrobił to tak fartownie, że zaskoczył wychodzącego bramkarza,a piłka wolniutko tocząc się wpadła przy słupku do bramki. To chyba pierwsza bramka Wieruckiego w zespole seniorów i pewnie pierwsza zdobyta prawą nogą.Chwała za ambicje i zwycięstwo, a teraz tylko praca i trening, bo jest jeszcze dużo do poprawienia.
Rozszerzona zawartość newsa