Światowid Story
Dodane przez filippo dnia 21. January 2009 10:28
Poprzedni artykuł rozesłałem do redakcji łobeskich gazet. "Tygodnik Łobeski" wydrukował bez komentarza natomiast "Nowy Tygodnik Łobeski" wraz z komentarzami Prezesa Andrzeja Beliny który umieścił na portalu Ligowiec.net oraz redaktora naczelnego gazety podpisującego się "(wm)". Ze słowami Prezesa Beliny polemizować nie ma co bo ma po prostu rację. Jednak to czym uraczył nas naczelny NTŁ nie może pozostać bez komentarza.
Link to artykułu zatytułowanego "Światowid story" - http://i39.tinypic.com/o10aw2.jpg
Moje refleksje zacznę od tego, że poprzedni artykuł nie był anonimem bo byłem podpisany pod nim jako redagujący artykuł/list który powstał na podstawie chat'u (wirtualnej/internetowej rozmowy kilku osób ) przez co autora trudno wskazać. Poza tym z lubością pisze się o nas jako o całości/grupie, najczęściej gdy chodzi o jakieś negatywne zachowania, bez wskazywania konkretnych osób więc nie poczuwam się specjalnie do tego by podpisywać to co zredagowałem ani nazwiskiem swoim ani nikogo innego kto we wspomnianej wirtualnej dyskusji brał udział. Zaznaczam jednak, że biorę pełną odpowiedzialność za to co redaguję, umieszczam na portalach www.swiatowid.ovh.org, www.ligowiec.net czy rozsyłam do redakcji łobeskich tygodników. Podpisuję się wprawdzie tylko nickiem (pseudonimem z ang.) Jednakże chyba tylko ktoś zupełnie nie znający łobeskiego światka piłkarskiego nie wie kto się za nim kryje, bo się raczej nie ukrywam bo i do ukrycia nic nie mam.

Z całym szacunkiem ale refleksje czyjekolwiek by nie były, choćby samych szefów FIFA czy UEFA nie specjalnie nas obchodzą. Wykładów o historii o osiągnięciach tych którzy stanowią o obliczu Światowida też nam nie potrzeba bo znamy je dużo lepiej niż choćby obecny prezes klubu. Wiemy co zdobyli, kiedy, z kim i o co grali, wiemy która to była liga na obecne bo Światowid to ważna część naszego życia i znać jego historię po prostu nam wypada. Tylko co z tego, że my to wiemy a redaktor "(wm)" nam i pozostałym czytelnikom przypomina - NIC, a chyba nie o to chodzi przecież. Kiedyś było kiedyś a teraz jest teraz i mimo, że było przaśnie i wesoło w zimnym Żuku czy Lublinie, teraz ma być profesjonalnie i wesoło w autokarze z klimatyzacją czy też bez. Pisanie o tym co było kiedyś mija się chyba z celem całkowicie bo świadczy o niczym w tym konkretnym przypadku.

Temat zarobków łobeskich piłkarzy w innych klubach to swoisty bumerang w którym najczęściej pojawiają się domysły i przypuszczenia bez jakichkolwiek konkretów. Kasę zazwyczaj biorą tylko Ci którym się ona należy ze względu na doświadczenie czy talent. Większość gra za kasę na dojazdy i diety. To, że prezes czy trener tego czy innego klubu potrafi załatwić piłkarzowi pracę to tylko i wyłącznie jego dobra wola a ukryć się nie da, że zyskuje wtedy podwójnie. Kluby w których grają "nasi" mają niższe budżety i podobno płacą a Światowid ma więcej i nie płaci - logiki w tym brak i chyba te branie kasy to w wielu przypadkach bzdura.

Całe szczęście, że redaktor "(wm)" nie jest prezesem klubu i uchowaj nas panie od ludzi z takimi pomysłami jak opisany w "refleksjach". Sprawa firmy ochroniarskiej to temat pojawiający się już dużo wcześniej a to, że się nic nie zmienia jest w naszym odczuciu winą właśnie tych o których piszemy jako nieudolnych. Pieniędzy z obecnym budżetem starczy i na ochronę i na odpowiednią ligę - trzeba jednak by to odpowiednio zorganizować. "Ziutki", latające butelki, ojcowie - chyba nawet nie warto cokolwiek komentować.

Artykułem swoim nie chcieliśmy nikogo prowokować do żadnych "refleksji" - tym bardziej gdy ten ktoś stoi z boku i z pozycji wszechwiedzącego i raczy nas swoimi wynurzeniami które czynią tyle dobra co ręcznik rybie. Wypowiedź prezesa Beliny jest z kolei konkretna i rzeczowa choć smutna.

Pisanie o tym, że gdyby nie obecny prezes to Światowida nie byłoby wcale, jest bez sensu o czym mówiłem już na pierwszym spotkaniu wyborczym. Sparta Węgorzyno przerabiała taką sytuację kilka lat temu i rozwiązanie znalazła ale jako, że o nim już było nie będę się powtarzał. Gdybanie o obecnym prezesie łaskawcy który przyjął tę funkcję traktuję jak mówienie, że gdyby się Kiszczak nie zgodził to w Polsce byłaby nadal komuna.

Prezes z grubym portfelem i upośledzeniem słuchu to kolejny wybieg redaktora - czy kiedykolwiek my kibice wyzywaliśmy prezesów Łukaszewicza, Płóciennika, Ćwikłę czy Belinę - NIGDY. Obecny jest pierwszym któremu się dostało od jakiegoś głąba smarującego coś pod osłoną nocy. Sami nie wiemy kim on jest a ja gdybym wiedział chętnie kopnąłbym go w dupę.
Co to za maniera o mówieniu o wkładaniu własnych prywatnych pieniędzy. Konkretnie kto, kiedy, jakie sumy? Byli prezesi zazwyczaj zajmowali takie stanowiska, że mogli wkładać w klub pieniądze swoich firm więc proszę nam nie wmawiać bzdur o prywatnych "potężnych pieniądzach". Potrzeba nam menadżera z prawdziwego zdarzenia który potrafi kasą zarządzać a nie wydawać.
Podsumowując. Redaktor "(wm)" chciał nam zaprezentować swój pogląd (refleksję) na temat sytuacji w klubie a wyszedł mu straszliwie subiektywny komentarz przyprawiony szczyptą bajek i insynuacji.

Bo najłatwiej stanąć z boku i buczeć "ch.j z takimi kibicami" . Szkoda...


Rozszerzona zawartość newsa