Worek z bramkami w meczu Światowid - Promień.
Dodane przez GuraalCFC dnia 14. October 2012 12:16
Dziś o godzinie 15.45 Światowid Łobez podejmował na własnym boisku drużynę Promień Mosty. Goście przyjechali podobno w dość rezerwowym składzie, co czyniło faworytem do wygranej łobeski zespół. Mecz poprzedziła minuta ciszy, poświęcona piłkarzowi Pomorzanina Nowogard Joshua Pepple, który zmarł podczas meczu w poprzedni weekend.

Spotkanie mogło się bardzo dobrze rozpocząć dla gospodarzy, gdyż już w 5 minucie łobescy piłkarze mieli dogodną sytuację. Mateusz Ostaszewski zagrał ładnie piłkę do Jacka Szabuni, który bez namysłu strzelił bez przyjęcia, niestety ponad bramką. Chwilę później "Pająk" dośrodkowywał piłkę w pole karne z prawej strony, jednak Michał Koba nie spodziewał się, że ona do niego dotrze i kolejna okazja została zmarnowana. Światowid nie zamierzał zwalniać tempa czego przykładem była kolejna akcja, w której Michał Niedźwiedzki pięknie dośrodkował do Michała Białeckiego, ale jego strzał z główki wyłapał bramkarz gości. Chwilę później niewykorzystane sytuacje się zemściły, a na domiar złego to zawodnicy z Łobza wbili piłkę do własnej bramki. Błąd w ustawieniu Dawida Mosiądza wykorzystał zawodnik gości, dośrodkowując w pole karne, a próbujący oddalić zagrożenie Marcin Mosiądz przypadkowo wbił piłkę do własnej bramki. Była to czternasta minuta meczu. Na odpowiedź gospodarzy nie trzeba było długo czekać. Trzy minuty później piękne podanie wzdłuż pola karnego daje Pająk do Papaja, a ten uderzając z pierwszej piłki, zdobywa wyrównującego gola. Było widać, że Światowid chce pójść za ciosem. Oddalający zagrożenie spod własnej bramki Dawid Mosiądz zrobił to w taki sposób, że okazało się to bardzo dobrym podaniem do Niedźwiedzia, który w sytuacji sam na sam strzelił wprost w bramkarza przyjezdnych. Ale co się odwlecze to nie uciecze. W 23 minucie rzut wolny wykonuje Światowid. Niedzwiedzki zagrywa miękko do Petery, który choć na raty ale pokonuje bramkarza gości. W 29 minucie spotkania było już 3:1 dla Światowida. Dawid Mosiądz wyrzuca piłkę z auto do Białego, który ładnym podaniem obsłużył Jacka Szabunię - ten dośrodkowuje w pole karne i swoją druga bramkę zdobywa Papaj. Od tego momentu w grze Światowida pojawiać zaczęły się błędy, niepotrzebne straty w środku pola jak i pod własną bramką. W 37 minucie goście zdobywają bramkę kontaktową po błędzie komunikacyjnym Petery i Tchurza. 4 minuty później był już remis. Szybka kontra piłkarzy z Mostów okazała się zabójcza i Tchurz musiał wyciągać po raz trzeci piłkę z własnej siatki.

Jak w I połowie tak i w II piłkarze Światowida mogli zacząć od mocnego akcentu. Minutę po gwizdku sędziego dośrodkowanie Niedźwiedzia na bramkę, trzecią w tym spotkaniu, mógł zamienić Papaj. Jego strzał z głowy niestety poszybował ponad poprzeczką bramki gości. W kolejnych sytuacjach przypomnieli o sobie goście. Najpierw po błędzie łobeskiej obrony w sytuacji sam na sam ładnie interweniuje Tchurz. Chwilę później po raz kolejny ratuje swój zespół od utraty bramki. Był to kolejny błąd formacji obronnej, która miała dużo problemów w tej części meczu. Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie bo zaraz Niedźwiedź w sytuacji sam na sam strzelił wprost w bramkarza rywali. Znowu zaczął przeważać Światowid. Swoją okazję miał Petera, jednak strzelając z głowy minimalnie przestrzelił obok słupka. Niespełna kilka sekund potem w trudnej sytuacji po dośrodkowaniu Koby obok bramki strzelał Białecki. W 70 minucie w końcu doczekaliśmy się 4 bramki dla Światowida. Petera zagrał z obrony piłkę do Białeckiego, ten głową przedłużył do Niedźwiedzkiego, który strzelił bramkę, dającą prowadzenie gospodarzom. Wynik meczu w 87 minucie ustalił Białecki. Najpierw strzał oddał Niedźwiedzki, piłka odbiła się od słupka, potem od bramkarza i trafiła pod nogi Białego, który na pustą bramkę po prostu tego przestrzelić nie mógł. Jeszcze minutę później doszło do zabawnej acz groźnej sytuacji w polu karnym gości. Strzał Białeckiego z piątego metra zdołał obronić bramkarz przyjezdnych, dobijając Wielgus trafił w rywala, i jeszcze jedna dobitka, tym razem Koby również odbiła się od zawodnika rywali. Z perspektywy trybun było to trochę śmieszne bo przypominało pin-ball a nie futbol :)

Zawodnicy obydwu zespołów zapewnili kibicom wiele emocji i bramek, których dawno już nie było w tak okazałych cyfrach. Martwić może jedynie postawa obrony, która nie zagrała najlepiej i wydaje się, że bardziej "ogarnięty" rywal wykorzystałby to na pewno. Światowid miał dużo więcej okazji do zdobycia bramki, ale cieszy fakt, że aż pięć piłek wpadło do bramki gości. Ponadto powinniśmy się cieszyć z kolejnego zwycięstwa i dopisanych 3 punktów na konto naszej drużyny

Skład Światowida: Tchurz- Marcin Mosiądz(85' Wielgus)- Petera- Dawid Mosiądz- Sygnowski(40' Nikołajczyk)- Ostaszewski(85' Łapuć)- Koba- Niedźwiedzki- Stefaniak- Szabunia(69' Sułkowski)- Białecki
Rezerwa: Falkiewicz, Łapuć.

Światowid Łobez - Promień Mosty 5:3


0:1 - Mosiądz (sam. 14')
1:1 - Ostaszewski (17')
2:1 - Petera (23')
3:1 - Ostaszewski (29')
3:2 - Kowalski (37')
3:3 - Gałgan (41')
4:3 - Niedźwiedzki (70')
5:3 - Białecki (87')





Rozszerzona zawartość newsa