Gdzie ten lider?
Dodane przez stivo dnia 10. November 2007 17:20
Przyjeżdżając na mecz do Śmierdnicy miałem nadzieję zopbaczyć dobry mecz z udziałem lidera - Iskierki ze Światowidem. Jednak spotkanie stało na poziomie środka tabeli, a zwłaszcza Iskierka nie zachwyciła.

Początek pierwszej połowy to było badanie przeciwnika zarówno z jednej jak i z drugiej strony. Towarzyszył temu lekko chaotyczne rozgrywanie akcji. W pierwszych 45 minutach żadna z ekip nie stworzyła sobie dość dogodnej sytuacji, by otworzyć wynik.

Druga połowa to kolejne próby konstruowania akcji. Jednak moim zdaniem o wiele lepsze i bardziej dokładne. Najgrożniejsze akcje w wykonaniu drużyny z Łobza miały miejsce pod koniec meczu, kiedy sam na sam z bramkarzem przegrał Kulczyński, a chwilę później nad bramką strzelał Momot.
Warta podkreślenia jest bardzo dobra w tym meczu gra obrony Światowida, gdyż dobrze sobie radzili z napastnikami Iskierki, a jeśli któremuś się udało przejśc to zatrzymywał ich Paweł Krystosiak, który popisał się kilkoma niezłymi obronami.

Widać było, że obie ekipy walczyły o jak najlepszy rezultat, ale coś im nie wychodziło. W kilku przypadkach przeszkodziło nierówne i mokre boisko, a kilka razy sędzia, bądź też brak jego interwencji. Wg mnie bardziej zajęty był naszym trenerem niż tym co się dzieje na boisku.

Doping dla drużyny Światowida zaczął się około 40minuty pierwszej połowy, kiedy to juniorzy klubu w końcu się zebrali i zaczęli śpiewać. Także cała druga połowa to nieustanny ich doping i skandowanie nazwisk kilku piłkarzy. Ze strony kibiców Iskierky można było tylko usłyszeć porykiwania lub wyzwiska w stronę Światowida. Nie był to jakiś zorganizowany doping.

Światowid wystąpił w składzie: Krystosiak, Osiński, Brona, Mosiądz, Koba, Grzywacz, Momot, Kulczyński, Kacprzak, Borejszo (46' Rokosz), Iwachniuk (74' Wielgus) oraz Marczak, Łań i Zielonka.

Rozszerzona zawartość newsa