Ostre strzelanie w Łobzie....
Dodane przez GuraalCFC dnia 04. October 2008 18:27
W Łobzie 4 października na stadionie miejskim przy ulicy Siewnej został rozegrany mecz derbowy pomiędzy Światowidem a Radovią.
I połowa zaczęła się od ataków gospodarzy, którzy chcieli strzelić jak najszybciej bramkę gościom. Udało się to już w około 15 minucie meczu. Piłka zagrana do Ostaszewskiego, który strzałem z lewej nogi pokonuję bramkarza gości. 1 do 0 naszych zawodników jednak nie satysfakcjonowało, więc rzucili się oni do dalszych ataków. Piękną akcją popisał się Rokosz kiwając jednego zawodnika gości i oddając strzał z 25 metrów, który znalazł swój koniec dopiero w siatce bramki rywali. Na kolejną bramkę nie trzeba było długo czekać, gdyż Koba miał trochę wolnego miejsca i zdecydował się na strzał z 20 metrów pokonując goalkeepera Radovi. Tempo gry troszkę siadło i wynik nie uległ już zmianie.
II połowa miała bardzo podobny i zbliżony przebieg jak I. Znów na samym początku do ataku ruszyli piłkarze Światowida. Lecz to nie oni strzelili kolejna bramkę tylko piłkarze Z Radowa. Pomógł im w tym Krystosiak, który nie złapał zdawałoby się bardzo łatwego strzału z rzutu wolnego. Chwilę później ładnie obronił strzał zawodnika gości z 30 metrów. I znowu uratował zespół przed stratą kolejnej bramki wygrywając pojedynek sam na sam. Ze złej formy pokazał się Kazimierczak który nie strzelił bramek w 2 sytuacjach sam na sam z bramką. Chwilę później rzut karny wykorzystał Kacprzak, a zespół Radovi dobił Andrusieczko.
Skład:Krystosiak-Popielewski-Brona-Zielonka-Koba-Pawluk-Rokosz(Kulczyński od 65 min.)-Borejszo-Kacprzak-Kazimierczak(Andrusieczko od 65 min.)-Ostaszewski
Rezerwa: Zielonka Ł., Mosiądz, Tober, Marczak.
Bramki: Ostaszewski,Rokosz,Koba,Kacprzak,Andrusieczko.
Uważam, że mecz był bardzo przyzwoity, choć wynik meczu mógł być jeszcze korzystniejszy dla zespołu z Łobza, lecz słaba postawa "Kazika" uniemożliwiła większą ilość bramek zdobytych przez Światowid. Myślę też, że gdy już nasi prowadzili 3:0 trener naszego zespołu mógł wpuścić na bramkę Bartosza Marczaka. To była dobra sytuacja żeby Marczak się ograł.
Rozszerzona zawartość newsa