Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
Porażka z Sarmatami
W sobotnie popołudnie drużyna MLKS Światowid Łobez w pojedynku wyjazdowym zmierzyła się z ekipą M-GLKS Sarmata Dobra.
Wprawdzie Sarmatę i Światowida dzieli w ligowej tabeli przepaść lecz na boisku nie było to specjalnie widoczne.
Od pierwszej minuty ataki na bramkę Brodowicza rozpoczęli piłkarze Światowida. Niestety bez powodzenia i trwało to jednak jedynie do około 10 minuty spotkania. Po ich upływie gra się wyrównała by nie powiedzieć, że z boiska czasem wiało nudą. Piłakarze Sarmaty nie bez przyczyny zajmują wysokie miejsce w ligowej tabeli bo są drużyną dość dobrze poukładaną i zgraną. Szczególnie dobre wrażenie robi trio Padziński, Kieruzel oraz Bonifrowski który to przeprowadzał raz po raz groźne ataki na bramkę będącego w bardzo dobrej dyspozycji Krystosiaka. Do wymienionej trójki z powodzeniem dołączał Dawid Dudek który po dobrym podaniu Padzińskiegoi niemrawej interwencji łobeskich obrońców otworzył wynik spotkania. Raz po raz atakowali Dudek, później Kieruzel i Bonifrowski. Na efekty nie trzeba było długo czekać bo drugą bramkę dla Sarmatów znów po podaniu Padzińskiego w prawy dolny róg bramki strzelił wspomniany Bonifrowski. Wśród łobeskich kibiców pojawiła się obawa, że taki obrót sprawy odbierze piłkarzom wiarę w korzystny wynik. Na szczęście tak się nie stało choć i zdobyczy bramkowych również nie przyniosło.
Końcówka pierwszej połowy to brak wrażeń.
Po zmianie stron sama gra była stosunkowo wyrównana lecz zdecydowanie większe zagrożenie stwarzali zawodnicy Sarmaty. W łobeskiej drużynie na lewej stronie dość aktywny był Ostaszewski który to mimo sporych chęci nie potrafił dograć piłki w pole karne na tyle dobrze by dzięki któremuś z jego kolegów znalazła się w bramce Brodowicza. Waleczny (jak zwykle) w środku był Kulczewski jednak nie wystarczało to na obronę doberskiej drużyny. Za faul Nowak otrzymuje drugą żółtą kartkę i z czerwoną musi opuścić boisko. O dziwo od tego momentu Światowid zaczął poczynać sobie dużo śmielej niż gdy po boisku biegał komplet zawodników. Mimo kilku groźnych ataków oraz zmian dokonanych przez trenera Poniewierę nie udało się im przebić przez obronę Sarmaty kierowaną przez doświadczonego Jaszczuka. Mecz zakończył się zasłużonym zwycięstwem Sarmaty.
Światowid przepracował dość dobrze okres przerwy zimowej, wygrał wszystkie z rozegranych sparringów podczas których trener Poniewiera sprawdzał różne ustawienia jak i sporą liczbę zawodników z drużyny juniorów. Wprawdzie rozegrano dopiero dwa mecze ale już po nich widać, że wciąż największą bolączką naszej ekipy jest wykańczanie akcji. Rozegranie piłki w środku pola jest poprawne jednakże im bliżej bramki przeciwników tym gorzej. Wszyscy łobescy kibice liczą, że obecnie zajmowane miejsce w tabeli Światowid zajął jedynie na moment i nie dopuszczają do siebie takiej myśli jak opcja spadku do A-klasy.
Osobną kwestią był sędzia Kasprowicz który mimo, iż prowadził zawody poprawnie to obdzielał w moim odczuciu zbyt ochoczo żółtymi kartkami (5 dla Światowida, 4 dla Sarmaty). Każdy z nas rozumie ich pokazywanie za faule jednak obfite dzielenie nimi za dyskutowanie jest już co najmniej dyskusyjne. Powstaje pytanie czy w świetle wielowątkowej i ogromnej afery w środowisku sędziowskim nie stali się oni zbytnio przewrażliwieni na swoim punkcie? Czy też może dostali jakiś odgórny przykaz by każdą dyskusję ucinać przy pomocy żółtych kartoników? Piłka nożna jest zdecydowanie męskim sportem w którym emocje bywają ogromne co oczywiście nie jest żadnym usprawiedliwieniem chamstwa ale kibice też słyszą co piłkarze do sędziego krzyczą i dlatego też dziwią się takim decyzjom. Policja też nie każe mandatami zawsze a stosuje coś takiego jak pouczenia. Chyba, że chodzi o to by do związku wpływały odpowiednie sumy pieniędzy za możliwość grania poszczególnych zawodników w przypadku gdy tych kartek mają za dużo. Teoria przeze mnie dość mocna naciągana i raczej mało prawdopodobna lecz powstała na skutek przemyśleń dotyczących wspomnianej sprawy.
Mecze oglądam nie od dziś i najbardziej cenię tych sędziów którzy prowadzą zawody zdecydowanie, konkretnie i nie pozwalają na dyskutowanie swoją postawą a nie przy pomocy kartek.
Skład Sarmaty: Brodowicz - Pacelt, Jaszczuk (c), Mędrek, Załęcki, Kieruzel, D.Dzierbicki, Bonifrowski, Olechnowicz, Padziński, Dudek
Zmiany: M. Dierzbicki, Gudełajski, Kamiński