Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
Światowid - Korona i brak skuteczności..
W dniu dzisiejszym do Łobza przyjechała ekipa Korony Stuchowo - lidera po pierwszej kolejce rozgrywek, w której pokonała 6:1 Flotę II Świnoujście.
Obie drużyny po zwycięstwach w pierwszej kolejce miały apetyt na kolejną zdobycz w spotkaniu przy Siewnej. Jednak większą determinacją wykazała się srużyna Korony, która już w 13 minucie objęła prowadzenie 0:1. Jej zawodnik mijał naszych piłkarzy jak tyczki na treningu i będąc już w polu karnym zagrywa obok Krystosiaka do kolegi z drużyny, który piętką kieruje piłkę do bramki.
Już trzy minuty później gospodarze stają przed szansą na wyrównanie. Ładne podanie Rokosza na lewą stronę do Popielewskiego, który podaje do ustawionego w środku Andrusieczki. Jednak ten z pięciu metrów trafia w bramkarza. W 37 minucie ewidentne zagranie ręką obrońcy w polu karnym gości, ale sędzia tego nie widział. Chwilę później Waldek strzela bramkę. Jak się okazuje ze spalonego. Już w doliczonym czasie gry Korona strzela na 2:0, ale moim zdaniem tu sędzia przeoczył spalonego. Pierwsza połowa kończy się prowadzeniem gości i nie zapowiada się na lepszą grę Światowida w drugiej połowie.
W drugiej połowie obraz gry niewiele się zmienił i już po pięciu jej minutach, na 3:0 po ładnym rajdzie i strzale na krótki słupek powyższa zawodnik gości. Dziesięć minut później sędzia dyktuje rzut karny dla nas. Do piłki podchodzi Kacprzak i..trafia w poprzeczkę. W kolejncyh minutach widać było, że piłkarze z Łobza praktycznie zrezygnowali z walki o korzystny wynik. 10 minut przed końcem sedzia dyktuje kolejną jedenastkę dla Światowida. Tym razem przed szansą staje Kazimierczak, lecz jego strzał broni bramkarz ze Stuchowa. A mogło być już przynajmniej 2:3.
Na kilka minut przed końcem spotkania nieoczekiwanie dla wszstkich, po wrzutce piłki w pole karne przez Rokosza, samobójczą bramkę strzelają goście. Może to im podcięło trochę skrzydła, bo już po chwili było 2:3, kiedy po ładnym rajdzie prawą stroną Rajcy i podaniu do srodka, bramkę strzelił Kazimierczak. Chwilę po wznowieniu sedzia zakończył spotkanie.
Wynik 2:3 może dla niektórych być trochę mylący, bo mógłby wskazywać na to, ze Światowid walczył i przegrał minimalnie. Akurat w tym meczu Światowid miał dobrą jedynie końcówkę, kiedy goście grali już bardziej na luzie. Bardzo dobrą zmianę dał Rajca i choć sam miał dwie świetne okazje do strzelenia bramki, należą mu się pochwały. Kilka razy ratował nas przed stratą bramki Krystosiak. Popielewski dobrze w ataku i w obronie, ale sam nie da rady grac na dwóch pozycjach. Szkoda niewykorzystanych karnych, bo wtedy to Światowid miałby 6 punktów po dwóch meczach. Trener Poniewiera bezwzglednie musi popracowac z piłkarzami nad skutecznością, bo ogólnie gra nie jest zła.
Światowid 2:3 Korona Stuchowo
Bramki: samobójcza, Kazimierczak