Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
Remis na inaugurację sezonu...
W niedzielne popołudnie dnia 16go sierpnia 2009 roku o godzinie 17.00 zespół MLKS Światowid Łobez rozegrał swój pierwszy mecz, na wyjeździe z Koroną Stuchowo.
I połowa meczu to lekka przewaga ze strony gospodarzy. To oni zaatakowali pierwsi. Zawodnicy Światowida próbowali odpowiadać na te ataki, lecz wszystkie akcje kończyły się na 20 metrze połowy przeciwników. Światowid w tej połowie nie zagroził bramce Korony ani razu, a piłkarze Korony tylko raz przeprowadzili groźną sytuację, lecz bez powodzenia. Warte odnotowania były dwie żółte kartki i to obie dla piłkarzy MLKS-u, a ukarani nimi zostali: Marcin Grzywacz (za wejście na boisko bez pozwolenia sędziego, co było zupełnie niezrozumiałe bo sędzia liniowy zgłosił to głównemu, a chwilę wcześniej sam pozwolił Grzywaczowi na wejście na boisko) i Denisowi Chodynie (za faul, jednak kartka jak najbardziej niesłuszna).
II połowa to bardziej odważniejsza gra zawodników z Łobza. Od początku było widać, że chcą strzelić bramkę. Najpierw szczęścia próbował Kamil Iwachniuk, jednak jego strzał zdołał w ostatniej chwili wybić bramkarz Korony. Potem niespodziewany strzał Artura Samala, po którym piłka trafiła w słupek i wyszła za linię boczną boiska. Na te akcje gospodarze odpowiedzieli bardzo groźną sytuacją, która powinna zakończyć się bramką, jednak bardzo dobrze swoje zadanie wypełnił Damian Brodowicz. To tak naprawdę jedyna groźna okazja gospodarzy w tej połowie. Potem do głosu dochodzili tylko zawodnicy MLKS-u. W końcówce meczu powinna paść bramka, jednak Dudek zamiast podać do jednego z trzech niekrytych kolegów podał do bramkarza.
Mecz zakończył się bezbramkowym remisem.
W tym meczu Światowid pokazał dwa oblicza. W I połowie była to drużyna, która nie potrafiła stworzyć sobie dogodnej sytuacji, a w II połowie drużyna, grająca dobrą piłkę. Do zwycięstwa zabrakło dokładności i chyba po prostu szczęścia. Wiele do życzenia pozostawiają jeszcze rzuty rożne, które w tym meczu nie były wykorzystywane za dobrze. Nad tym elementem trzeba popracować.