Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
Remis z Ehrle...
W sobotnie popołudnie został rozegrany mecz pomiędzy Światowidem a drużyną Ehrle. Zdecydowanym faworytem spotkania był zespół przyjezdnych z Dobrej Szczecińskiej, który okupuje pozycję vicelidera. Światowid zaś po dwóch bardzo dobrych spotkaniach, z Gryfem Kamień w Pucharze Polski i Promieniem Mosty w lidze, chciał pokazać, że łatwo mecze te nie były przypadkowe.
Mecz rozpoczął się od wzajemnego badania się. Gra toczyła się głównie w środku pola. Pierwszy interweniować musiał Paweł Krystosiak, który wychodząc do piłki chwycił ją bardzo pewnie. Jednak tego szczęścia MLKS nie miał już chwilę później. Po błędzie Grzywacza bramkę z "niczego" strzela napastnik Ehrle i drużyna gości raduje się w Łobzie. Chwilę potem sędzia dyktuje rzut karny dla gości po rzekomym faulu łobeskiego bramkarza na zawodniku dobrej, faulu nie było o czym po meczu mówił sam rzekomo poszkodowany. Oliwa sprawiedliwa zawsze na wierzch wypływa i Krystosiak pięknie wybrania rzut karny i jego dobitkę. Po tej sytuacji następuje przebudzenia gospodarzy, którzy zaczynają konstruować coraz ładniejsze akcje, które stwarzają nie małe problemy obronie gości. Dogodną sytuację marnuje Remek Borejszo, którego strzał broni bramkarz gości, jednak dobitki Dawida Dudka nie jest już w stanie wyciągnąć i mamy remis. Do końca połowy nic się nie zmienia i Światowid remisuje z Ehrle 1:1.
Druga połowa to znacząca przewaga gospodarzy, którzy co chwile marnują dogodne sytuacje. Piękny strzał zza pola karnego oddaje Borejszo, jednak minimalnie za wysoko. Chwilę potem Ostaszewski strzela główką, lecz i ten strzał minimalnie mija słupek bramki. Potem po strzale Łukasza Zielonki wybucha euforia na stadionie, bo wydawało się, że piłka wylądowała w siatce jednak to była tylko boczna jej część. Chwilę potem bramkę zdobywa Remek Borejszo, sędzia wskazuje na środek boiska. Jednak chwilę po tym sędzia liniowy podnosi chorągiewkę Po konsultacji z asystentem sędzia główny zmienia swoja decyzję stwierdzając, że bramka została strzelona ręką. Faktycznie tak było jednak czas reakcji bocznego sędziego, który od samego początku był pewien, że była ręka wydaje się trochę opóźniony, przez co kontrowersyjny. Tłumaczenie czasu reakcji było takie: " Myślałem że sędzia główny to widział dlatego nie podniosłem chorągiewki". Ale Światowid nie rezygnował, bo bliski zdobycia bramki był tuż po wejściu na boisko Michał Koba jednak jego strzał wylądował na poprzeczce. Zawodnicy gości w tej połowie tylko raz zagrozili bramce Krystka jednak nie przyniosło to efektu bramkowego. Mecz zakończył się remisem 1:1.
Moim zdaniem gra MLKS-u była bardzo dobra. Trochę przespane pierwsze minuty meczu spowodowały strzelenie bramki przez Ehrle. Jednak obraz gry w drugiej połowie się zmienił i wszyscy chcieliby oglądać taki Światowid jak w II połowie. Dominujący, stwarzający sobie sytuacje, lecz też skuteczny w formacji obronnej. Bo ten wynik trzeba powiedzieć jest taki tylko na życzenie własne. Druga sprawa to sędziowanie do którego komentarz po raz kolejny jest zbędny...
rosomakdnia 15. October 2009 21:52
Chłopaki walczyli i starali się wygrać to spotkanie:yes: Chyba brakło troche szczęściaNastępnym razem będzie tylko lepiej!!!A ten mecz spewnością był do wygrania no ale to już wola sędziego
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.
Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.