Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
Zabójcza końcówka meczu...
W sobotę o godzinie 17.00 Światowid Łobez podejmował na własnym boisku Dąbrovię Stara Dąbrowa. Pomimo porażek łobeskiej drużyny w ostatnich dwóch meczach to właśnie ona była typowana na faworyta tego spotkania.
Pierwszym wartym odnotowania faktem była zmiana w bramce Światowida, gdyż Bartka Marczaka zastąpił dotychczas bramkarz ekipy juniorskiej Łukasz Falkiewicz.
Początek pierwszej połowy to bardzo wyrównana gra obu zespołów, która toczyła się głownie w środkowej strefie boiska. Pierwsi dogodną sytuację stworzyli sobie goście. W około piętnastej minucie meczu napastnik drużyny przyjezdnej oddaje strzał z 18 metra, ale dobrą interwencją popisuje się Falkiewicz, ratując swój zespół od straty bramki. Po tej sytuacji Światowid zaczął coraz odważniej atakować, ale często akcje nie były kończone strzałem, choć przewaga na korzyść gospodarzy coraz bardziej się uwidoczniała. W trzydziestej minucie meczu ku uciesze łobeskich kibiców Dawid Dudek popisał się pięknym strzałem z woleja po którym piłka ląduje tuż przy słupku w bramce gości. Po bramce gospodarze nie rezygnowali z ataków i chcieli szybko podwyższyć wynik. W 34 minucie doszło do sytuacji w której Artur Samal dośrodkowując piłkę umieścił wprost w bramce rywala. Mamy, więc 2:0. Zawodnicy z Łobza strzelili wciągu 4 minut dwie bramki. Chwilę później Waldek Popielewski ratuje zespół z dość groźnej sytuacji wybiciem za pole karne. Następna akcja gospodarzy to Artur Samal zagrywający do Michała Niedźwiedzkiego, który wyszedł sam na sam z bramkarzem gości, jednak nie zdołał go pokonać, strzelając wprost w niego. Chwile potem Łukasz Falkiewicz popisuje się ładnym wyjściem z bramki ratując tym samym zespół od utraty gola. Do końca połowy nic już się nie wydarzyło i Światowid zasłużenie prowadzi 2:0 do przerwy.
Początek drugiej połowy bardzo zdenerwował łobeskich kibiców, gdyż już w 48 minucie zawodnicy Dąbrovii strzelają kontaktową bramkę. Strzał z 17 metra był nie do obrony dla dobrze spisującego się debiutanta Falkiewicza. Goście po tej bramce jakby bardziej uwierzyli w siebie i zaczęli atakować coraz odważniej, jednak łobeski obrońca Łukasz Petera rozbijał te ataki skutecznie.
Światowid za sprawą Mateusza Ostaszewskiego powinien prowadzić 3:1 jednak wyżej wymieniony podjął złą decyzję i uderzył ze szczupaka wprost w bramkarza, złą gdyż mógł sobie spokojnie przyjąć piłkę. Następnie swoich sił próbował Tomasz Skibiński, którego strzał z trudem ale wybronił bramkarz gości.
Błąd bramkarza gospodarzy sprawia, że goście doprowadzają do remisu.
Jednakże w ostatnich dziesięciu minutach wydarzyło się coś wspaniałego bowiem Światowid zagrał koncertowo. Dwie bramki uzyskał Mateusz Ostaszewski a trzecią dołożył jeszcze Piotrek Kulczyński. Dzięki tej zabójczej końcówce Światowid wygrał swój mecz 5:2
Bardzo cieszy postawa łobeskich piłkarzy, którzy przegrali dwa wcześniejsze mecze z rezerwami Pogoni Szczecin i z Jeziorakiem. Światowid mądrze rozegrał końcówkę, gdyż ograniczył niepotrzebne straty piłek w środku pola i wypracowywał świetne ataki. Bardzo dobry występ zaliczył debiutujący w roli pierwszego bramkarza Łukasz Falkiewicz, który zagrał co najmniej dobre spotkanie i przynajmniej trzy razy ratował swój zespól od utraty bramki.
Jeśli w przyszłym sezonie będziemy oglądali takie mecze w wykonaniu Światowida to o wysokie lokaty z awansem włącznie można być spokojnym. Oby tak dalej bo widać, że wszystko zmierza w dobrym kierunku.