Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
Remis z Radovią...
Dziś (5.08.2009) odbył się kolejny sparing MLKS-u z teoretycznie najsłabszym rywalem bo występującą w A klasie (po spadku z LO) Radovią Radowo Małe którą od niedawna trenuje były zawodnik Światowida - Wojtek Kędzierski.
Mecz rozegrano systemem 3x30 minut.
Skład: Krystosiak(Brodowicz w II części, Górecki w III części)-Popielewski-Brona-Iwachnuk-Pawluk(Kogut w II części)-Rokosz-Samal-Kacprzak-Borejszo(Koba w II części)-Rajca-Zielonka Ł.(Wojciechowski w II części).
I część meczu to bardzo wyrównana gra obu zespołów. Pierwszą bramkę zdobywają gospodarze z Radowa, a sytuację sam na sam z "Kryskiem" pewnie wykorzystuje Paweł Samal. Kilka niewykorzystanych sytuacji przez Światowid ale i bramka wyrównująca stan meczu którą strzela Artur Samal. Tuż przed końcem pierwszej tercji prowadzenie obejmują zawodnicy z Łobza gdzie pięknym podaniem popisał się Artur Samal, a ładnym strzałem Rokosz.
II część wydawałoby się, że będzie lepsza w wykonaniu MLKS-u, jednak zawodnicy wchodzący z ławki zagrali poniżej oczekiwań, czego efektem była druga bramka zdobyta przez Pawła Samala. To Radovia w tej części stwarzała zagrożenie bo Światowid za dużo pozwalał jej piłkarzom.
III część bardzo podobna do pierwszej, jednak od 10 minutach jej trwania Światowid przejął inicjatywę. Wydawało się, że bramka to tylko kwestia czasu, jednak jak już piłkarze MLKS-u dochodzili do sytuacji podbramkowych to je seryjnie marnowali. Pod koniec wielką szansę na strzelenie bramki miał Waldek Popielewski jednak jego strzał został obroniony i choć jeszcze Rajca mógł dobić jednak zaspał.
Mecz zakończył się co by nie mówić sprawiedliwym remisem 2:2.
Moim zdaniem piłkarze Światowida podchodzą do słabszych rywali troszkę z takim podejściem, że będą to łatwe przeprawy. Umieją grać z zespołami z wyższych lig, jednak wielki problem stwarzają im team'y z tej samej ligi lub z niższych tak jak Radovia. Dowodzi, że piłkarze z Łobza nie wychodzą w pełni skoncentrowani na mecze ze słabszymi rywalami. Oby wystrzegli się tego w lidze, bo ten sparing był przedostatnim sprawdzianem naszej drużyny a nikt nie jest w stanie wygrać meczu w szatni.