Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
Światowid 1:0 Wicher Reptowo...
W sobotnie popołudnie o godzinie 17:00 rozpoczął się mecz Światowida Łobez z beniaminkiem ligi okręgowej Wichrem Reptowo. Gospodarze w tym meczu chcieli za wszelką cenę zmazać plamę sprzed tygodnia, gdzie w wyjazdowym meczu ulegli drużynie Orła Łożnica aż 4:1.
I połowa to widoczna przewaga MLKS-u. Piłkarze z Łobza od razu ruszyli do ataków, które nie przynosiły efektów w postaci zdobywanych goli. Bardzo dobrą okazję zmarnował Piotr Kulczyński, który po dośrodkowaniu z rzutu rożnego wykonywanego przez Artura Samala nie wpakował piłki do bramki z czterech metrów. Takich sytuacji nie powinno się marnować. Chwilę potem kolejna groźna sytuacja MLKS-u. Tym razem piłkę dogrywał Denis Chodyna, a podania na bramkę Artur Samal. Jak to najczęściej bywa niewykorzystane sytuację się mszczą chociaż tym razem nie do końca bo z linii bramkowej strzał zawodnika Wichra wybija Marcin Mosiądz, a dobitka tego strzału zatrzymuje się na nogach jednego z obrońców Światowida. To tak naprawdę jedyna sytuacja gości w tej połowie. Chwilę potem mogło być prowadzenie gospodarzy, jednak z rzutu wolnego minimalnie przestrzelił Artur Samal. Do końca połowy wynik nie uległ zmianie a kibice gospodarzy znów byli zniesmaczeni nieskutecznością swojego zespołu...
II połowa to także przewaga zawodników z Łobza. Początek taki sam jak w I połowie, tylko brak wykończenia akcji podbramkowych. Ale to co nie udawało się przez całą I połowę i 10 minut II połowy udało się w 55 minucie meczu. Dośrodkowanie z rzutu rożnego po którym błąd bramkarza przyjezdnych wykorzystał Remek Borejszo, który pakuje piłkę do bramki z najbliższej odległości. Światowid nadal atakował i stwarzał sobie sytuacje, po których powinny paść bramki, jednak nieskuteczność w tym meczu była ogromna. Sytuacji sam na sam po pięknym podaniu Łukasza Zielonki nie wykorzystał Artur Samal. Chwilę potem z rzutu wolnego z 17 metra minimalnie nad poprzeczką uderzył Łukasz Brona. Jeszcze w końcówce meczu wynik mógł podwyższyć Borejszo, jednak piłka uderzona przez niego minęła prawy słupek bramki gości.
Cieszyć może gra Światowida, bo nie ulega wątpliwości że była to kombinacyjna gra, z pomysłem. Lecz bardzo marnie wyglądało wykończenie tych akcji. Ten mecz powinien się zakończyć 5 lub 6 bramkami na korzyść piłkarzy z Łobza, lecz marnowanie sytuacji sam na sam to skutecznie uniemożliwiło. Na szczęście przyjezdni nie umieli wykorzystać nieskuteczności gospodarzy...
GuraalCFCdnia 30. August 2009 13:14
Zapomniałem o dwóch fenomenalnych iinterwencjach Krystka,który to najpierw wybronił bardzo mocny strzał po ziemi, i obronił strzał Mosiądza na własna bramkę końcami rąk
stivodnia 30. August 2009 13:30
A komentatorem w tym meczu był Filip?
GuraalCFCdnia 30. August 2009 14:14
nie wiem mi się wydawało że syn trenera był komentartoremP ale nie jestem pewien
Bogu20dnia 30. August 2009 18:33
komentował spotkanie syn trenera Kacper
eazydnia 31. August 2009 12:41
Gratuluję zwycięstwa, chociaż styl w jakim zostało ono osiągnięte pozostawia wiele do życzenia.
Nie można marnować tylu sytuacji bramkowych, bo końcówki meczu są potem dramatyczne.
Brawa dla wiecznie młodego Błystka.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.
Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.