Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
Pierwszy punkt
Przy wspaniałej pogodzie i bardzo głośnym dopingu kibiców łobeskich i Dobermanów rozpoczął sie mecz trzeciej kolejki pomiedzy Sarmatą a Światowidem .
I połowa to tak najkrócej można powiedzieć , że się "odbyła "zespoły grał asekuracyjnie nie próbując atakować większą ilością zawodników. Efekt był taki ,że przez 45 min. goście stworzyli dwie sytuacje. jednej nie wykorzystał Dudek a przy drugiej Krystosiakowi pomógł słupek.
II połowa już od początku przyniosła zmiane wyniku . Akcje rozpoczeli nasi ale Kobi zamiast wyłożyć piłkę Kacprzakowi stracił ją i spowodował szybki kontratak Dobrzan. W głównej roli wystapił Olechnowicz , który niczym błyskawica przemknął z piłką z 40 m i w polu karnym oddał strzał po tzw. krótkim rogu . Źle ustawiony Krystosiak niestety był bezradny. Jak sie okazało później była to akcja , która obudziła śpiących do tej pory gospodarzy. Kilka zmian i nasi zaczeli grać śmielej .W 60 min. rzut wolny wykonywał Momot uderzył też po krótkim rogu bramki Lewika ale ten interweniował na tyle szczęśliwie ,że piłka trafiła w słupek a następnie pod nogi Koby . Kiedy wszyscy widzieli piłkę w bramce stało sie coś nie wytłumaczalnego Kobi nie trafił w gałę w czym podobno pomógł mu Osiński i tak została zaprzepaszczona pierwsza dogodna sytuacja w meczu. Nastepna akcja i znów w roli głównej Momot , który wyszedł sam na sam z Lewikiem ale zbyt daleko wypuścił sobie piłkę i pozostało mu dograć do Penego , który nie trafia czysto i piłka spada pod nogi Grzywacza a ten strzela obok bramki. Jak mówi stare powiedzenie "Do trzech razy sztuka" . rehabilituje sie Iwachniuk , który dochodzi do tzw. beznadziejnej piłki odgrywa do Wielgusa , który silnie wrzuca w pole karne do nadbiegającego Ostaszewskiego . Ten mija się z piłką ale biegnący za nim Kieruzel ( pomocnik Sarmaty) już nie miał problemów z pokonaniem zaskoczonego Brodowicza. Do konca pozostaje 5 min. i już nic się nie zmienia . Chwała chłopakom za detrminacje i grę zwłaszcza w II połowie.
Skład : Krystosiak- Łań (od 60 min. Ostaszewski) , Brona, Osiński,Sygnowski( od 46 min.Rokosz) Koba, Kacprzak( od 75 min. Zielonka), Grzywacz ( od 70 min. Wielgus), Mosiądz, Iwachniuk, Momot rez. Marczak, Duczyński, Zych M
Osindnia 17. August 2007 17:03
Prepraszam bardzo, Kobi nie trafil z wlasnej "winy" ... Ja w niczym mu nie przeszkodzilem...:|
stivodnia 17. August 2007 17:14
To kto w końcu bronił??
GHOSTdnia 17. August 2007 17:22
Trener musi troche zmienic ustawienia i poszukac człowieka ktory podejmie ciezar gry na wlasne barki typowego rozgrywajacego ktory bedzie dzielil i rzadzil na boisku.
zyniekdnia 17. August 2007 17:40
Brak u naszej druzyny skutecznosci w sytuacjach jakby wykorzystali koba i peny swoje szanse to bysmy wygrali.
kamilldnia 18. August 2007 12:55
zyniek przestań pierdo... głupoty kobie poprostu nie wyszło a ja nie miałem żadnej dogodnej sytuacji. chyba że mowisz o tym niedokładnym odegraniu muchy mi zaplecy gdzie minełem sie z piłka. oni gdyby trafili swoje to też by mogli powiedzieć ze wygrali by ...
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.
Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.