Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
Pieniądze z szalików
Sonda dotycząca pieniędzy z szalików zakończona. Duża część z Was (59%) wybrała, by przeznaczyć je na nową flagę. Co czwarty kibic odwiedzający portal chciałby, aby pieniądze przeznaczone były na oprawy meczowe. Pozostałe odpowiedzi nie uzyskały znaczących wyników (a szkoda)
Tak więc pozostaje nam czekać na wybór projektu flagi. Do roboty!
W Radowie doszło do ostatniego z pojedynków w ramach derbów powiatu z udziałem drużyny Światowida.
Pomimo hucznych zapowiedzi( patrz: ligowiec.net) Światowid nadal nie odniósł wyjazdowego zwycięstwa , zaś Radovia nie wykorzystała atutu własnego boiska.
Był to mecz walki w którym obie drużyny nie potrafiły wykorzystać tego , że grały z wiatrem ( Światowid do przerwy ). O dziwo groźniejsze były atakując pod wiatr . I połowa to chaotyczna gra gości , którzy nie mogli sforsować linii obrony dowodzonej przez Wojtka Krakusa. Gospodarze dość skutecznie za pomocą aktywnego w tej części gry Ryllinga stanowili poważne zagrożenie pod bramką Krystosiaka. Swoje sytuacje w tym okresie nie wykorzystali Talarowski i wspomniany wcześniej Rylling. W 35 min. meczu kontuzji doznał Drożdżewski i na placu pojawił się Pilichowski , który już po minucie gry oddał najgroźniejszy strzał ( w tej połowie) na bramkę "Krystka" na szczęście dla przyjezdnych golkiper z Łobza wykazał się refleksem. W końcówce swoje szanse mieli też zawodnicy Poniewiery , wreszcie zrozumieli , że przy takim wietrze należy uderzać z daleka i tak bardzo blisko szczęścia w krótkim okresie czasu byli Kulczyński, Grzywacz i Borejszo ale Czekała co prawda nie bez trudności poradził sobie z ich strzałami.
II połowa to bardziej zdecydowana gra Światowida, akcje grane skrzydłami pokazały , że w ten sposób można zagrozić bramce Radovii. Gdy wydawało się , że bliżej jest przyjezdnym do strzelenia bramki przed polem karnym "Krystka" do bezpańskiej piłki dopadł Pilichowski . Zamarkował strzał z prawej nogi czym zwiódł obrońców i przełożył na lewą nogę i tzw. spadającym liściem pokonał wysuniętego na piaty metr Krystosiaka. Strata bramki podziałała moblizująco na gości , jeszcze większą determinacją ruszyli na gospodarzy , którzy opadali już z sił. Na efekty nie trzeba było czekać długo . Akcję prawą stroną zainicjował Kulczyński dograł do nie obstawionego w polu karnym Grzywacza , który precyzyjnym strzałem wyrównał stan meczu. Do końca spotkania pozostawało jeszcze 25 minut. Młodzi zawodnicy Światowida dalej atakowali cofniętych gospodarzy zaś ci odgrażali się grą z kontry i bardzo groźnymi stałymi fragmentami gry. Swoją wielka szanse na pokonanie powtórne Krystosiaka zmarnował Pilichowski , który z czterech metrów nie trafił do bramki. Światowid miał też swoją szansę ale ani Kulczyński ani Iwachniuk nie potrafili strzelić do bramki w zamieszaniu jakie miało miejsce pod bramką miejscowych.
Ostatni strzał w meczu oddał Wielgus ale nie stanowił on żadnego zagrożenia , gdyż minął bramkę o 5 mertów.
Podsumowując można stwierdzić , ze remis nie krzywdzi żadnej z drużyn a gra Światowida w II połowie pokazała ( oczywiście przy lepszej skuteczności) , że drzemie w chłopakach spory potencjał. Osobiście podobała mi się gra Rokosza , który wniósł wiele ożywienia i pewności w poczynania łobeskiej drużyny.
skład : Krystosiak - Kacprzak, Brona, Mosiądz, Koba ( 65 min. Rokosz), Grzywacz, Borejszo ( od 46 min. Wielgus), Kulczyński ( od 80 min. Zielonka), Momot, Iwachniuk, Michałowski rez. Marczak, Zych, Łań.
Smutne jest to , że wśród młodych kibiców Radovii jest tyle nieuzasadnionego szowinizmu. Cieszę się , że nasi kibice potrafili zbywać wulgarne odzywki kierowane do nich , brawami i śmiechem.
Już w najbliższą sobotę dojdzie do kolejnego, ostatniego już pojedynku derbowego w obrębie naszego powiatu, w tej rundzie. Niektórzy już śmieją się z samego nazywania tych pojedynków derbami, bo dochodzi do nich średnio co dwa tygodnie - ale tak się złożyło w tym sezonie, że wszystkie drużyny z Powiatu Łobeskiego grają w tej samej grupie tej samej ligi - jest to chyba swoisty ewenement (Mewa Resko, Radovia Radowo Małe, Sarmata Dobra, Sparta Węgorzyno i Światowid Łobez).
Radovia po spadku nie potrafi się jakoś odnaleźć w realiach okręgówki ale wydaje się, że już zaczyna wychodzić z kryzysu. Istnieje duże prawdopodobieństwo że w rundzie rewanżowej zobaczymy już inną, lepszą drużynę. Radovia ponownie trenowana jest przez Wojtka Krakusa (poprzedniego trenera Światowida) i nastawiła się podobnie jak Światowid na granie swoimi zawodnikami. Dzięki V lidze kilku młodych piłkarzy z Radowa miało okazję pokazać swój piłkarski talent - Mateusz Ryling, Emil Pilchowski czy mój ulubieniec Paweł Wojnarowski teraz są podstawowymi zawodnikami Radovii. Trzon drużyny wciąż stanowią dobrzy, doświadczeni zawodnicy - Tomasz Kmieć, Marek Drożdżewski i Marcin Tomaszkiewicz.
W poprzednim tygodniu łobeski Światowid w bardzo emocjonującym pojedynku zremisował z sąsiadem zza miedzy Spartą Węgorzyno. Aspirująca do awansu Sparta chyba była zbyt zmęczona pucharowym pojedynkiem z dogrywką i rzutami karnymi z Wybrzeżem Rewalskim a także zdekoncentrowana problemami w klubie by sprostać naszym chłopakom. Dodatkowo także zmotywowali się oni na pojedynek z wiceliderem. Mecz był ciekawy szkoda tylko, że ludzie noszący szaliki Sparty (bo kibice się tak nie zachowują) nie dostosowali się do naszego poziomu a także usiłowali wykazać siłową przewagę nad nami. Okazało się jednak, że ich siła fizyczna jest równa sile kibicowania. Cieszę się z tego w jaki sposób się bawiliśmy na ostatnim meczu i mam nadzieję że nie był to przypadek incydentalny. Jeszcze raz podziękowania dla chłopków z Dobrej za przyjazd, doping i dobrą zabawę. Teraz my musimy się im zrewanżować.
Przed Światowidem kolejny ciężki mecz więc koncentracja jest wymagana w takim samym stopniu co tydzień temu i jeśli taki styl będzie prezentowany w Radowie to wynik można być spokojnym. Miejmy tylko nadzieję, że skuteczność będzie lepsza
Mecz na pewno będzie emocjonujący jak to bywa za każdym razem u najbliższego rywala. Miejmy nadzieję, że nikt kto przyjdzie/przyjedzie na stadion Radovii nie wyjdzie z niego niezadowolony.
Zapraszamy wszystkich chętnych na ten mecz (g. 14.00).
Przedmecz liderów Ligi Okręgowej Juniorów, Światowida Łobez z Radovią Radowo Małe rozpocznie się o godzinie 11:30. Na ten mecz zapraszamy równie serdecznie.
Dzisiaj na maila dostałem ogłosznie. Jest to raczej oferta skierowana do klubu, ale, że doszła na maila, którego obsługuję, to wrzucam Wam treść tej oferty. Możecie ją przeczytać w dalszej części newsa.
Wchodząc na stadion patrząc na składy obu zespołów byłem pełen obaw o wynik tego meczu. Naprzeciw siebie stanęły dwa różne zespoły nasz młody niedoświadczony a po drugiej stronie boiskowi "wyjadacze" z Węgorzyna.
Dodatkowo na stoperze zabrakło kontuzjowanego Brony a Mosiądz się spóźnił i jego miejsce zajął Rokosz.
Od początku spotkania nasi dali się zepchnąć pod własne pole karne co wynikało pewnie z lęku przed jak się miało okazać później papierowym tygrysem. Jednak w ciągu pierwszych 15 min. Sparta stworzyła sobie kilka okazji do zdobycia bramki. Na szczęście tego dnia Krystosiak był nie do pokonania , wybronił je i pozwolił wyzwolić w naszych wiarę , że mogą grać i walczyć o punkty a nie o najniższy wymiar kary. Od 20 min. gra się wyrównała , gospodarze coraz śmielej atakowali Spartan a kwintesencją dobrej gry była akcja Kulczyński- Wielgus , kiedy to młody stanął oko w oko z bramkarzem gości. miał dużo czasu lecz pospieszył się z decyzją czym ułatwił interwencję Norycy. Groźnie w tej połowie strzelali Michałowski i Samal dla Spartan ale ich strzały minimalnie mijały cel.
II połowa to gra o każdą piłkę tym razem żaden zespół nie osiągnął zdecydowanej przewagi choć groźniejsze były ataki gości. Większość akcji obu drużyn kończyła żywot przed pole karnym. W tej połowie godne odnotowania były dwa strzały -Wielgusa , który z wielkim trudem Noryca sparował na rzut rożny i Romańczyka , który będąc 7 metrów od bramki "Krystka" fatalnie przestrzelił.
Wynik meczu pomimo usilnych prób obu zespołów nie uległ zmianie.
Remis uważam osobiście za duży sukces naszej młodzieży i obiecujący prognostyk przed meczem z Radowią.
Skład : Krystosiak- Kacprzak, Grzywacz, Osiński, Koba, Rokosz ( od 46 min. Mosiądz), Kulczyński, Michałowski,Momot, Iwachniuk, Wielgus ( od 70 min. Zielonka)rez. Marczak , Kubka
Chciałbym pogratulowac naszym kibicom za sportowy i kulturalny doping skierowany do zawodników. Fajna oprawa , rzadko spotykana na tym poziomie rozgrywek , szkoda tylko , że w końcówce meczu dali się sprowokować tzw. grupie zakompleksionych , wulgarnych ludzi mieniących sie kibicami Sparty.
Gratuluję dobrej gry obu zespołom i dziękuję , że piłkarze grając nie dali pretekstu kibicom do innych niż doping zachowań
W dalszej części filmik wrzucony przez mat86slo na youtube.com
Już w najbliższą sobotę 27 października dojdzie do chyba najbardziej wyczekiwanego pojedynku derbowego w Powiecie Łobeskim.
Na boisku przy Siewnej w Łobzie zmierzą się MLKS Światowid Łobez i LKS Sparta Węgorzyno.
Pojedynki tych drużyn wzbudzają od zawsze nie małe emocje w obu miasteczkach środkowej części województwa. Jeszcze kilka lat temu Światowid i Sparta spotykały się jedynie w meczach sparringowych lub w rozgrywkach Pucharu Polski jednak od dwóch sezonów walczą na tym samym froncie ligowym.
Drużyna Sparty od awansu była solidną ekipą środka tabeli jednakże od początku tego sezonu, po pozyskaniu bogatego sponsora, sprowadzeniu sporego zaciągu piłkarzy z zewnątrz, Sparta aspirowała do awansu. Plany te jednak zweryfikowało życie. Każdego tygodnia z węgorzyńskiego obozu dochodzą głosy mówiące o katastrofalnej atmosferze w drużynie, groźbach rzucanych przez kibiców pod adresem piłkarzy i trenera, zachowaniu samych kibiców czy patologiach wśród piłkarzy (novodrin, C9H13N).
Świetni piłkarze z przeszłością w wyższych ligach nie są w stanie sprawić cudu gdy inni zawodnicy sieją w drużynie niepotrzebny ferment. Niby nikt nie wie o co chodzi a jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze. Szczerze powiedziawszy nie rozumiem podejścia kilku piłkarzy "starej" Sparty ale to nie moja sprawa. Póki co wszystko wskazuje na to, że piękny mocarstwowy sen o Sparcie pryska jak bańka mydlana. Pięciu piłkarzy z podstawowego składu zapowiedziało odejście z końcem rundy, sponsor wycofał się z powodu jakiegoś bzdurnego pomysłu przewodniczącej rady gminy, trener ma dość szykan i najprawdopodobniej odejdzie. Nie wpływa to specjalnie mobilizująco na drużynę na pewno.
Wszystko to nie może jednak uśpić czujności zawodników i trenera Światowida. Ciągle w szeregach Sparty gra kilku naprawdę doświadczonych zawodników którzy bez wątpienia w piłkę grać potrafią. Wprawdzie zabraknie pauzującego za kartki Piotrka Grochulskiego jednakże wszyscy pozostali będą robili wszystko by wywieźć z Łobza trzy punkty. Przed Światowidem na pewno ciężkie zadanie którego dobre rozegranie taktyczne może przynieść efekt w postaci kompletu punktów zdobytych w spotkaniu z lokalnym rywalem.
Mecz zapowiada się ciekawie także pod względem kibicowskim gdyż przyciągnie on na łobeski stadion rzesze fanów z obu miast a być może i kilku innych. Kibice Sparty słyną z dziwnych zachowań podczas meczów wyjazdowym dlatego też w czwartek odbędzie się specjalne spotkanie w łobeskim UG w którym uczestniczyć będą - Burmistrz, Prezes klubu, komendant straży miejskiej oraz komendant policji. Rozmowa dotyczyć będzie zapewnienia bezpieczeństwa wszystkim osobom które zamierzają przyjść na łobeski stadion w sobotnie popołudnie.
Kibiców Sparty na pewno nie zabraknie dlatego też dobrze byłoby żebyśmy pokazali się z jak najlepszej strony pod każdym względem. Skupmy się na dopingu Światowidowi i zostawmy wszelkie bluzgi przed bramą stadionu. Należy się spodziewać prowokowania z ich strony, ale ignorancja jest na nie najlepszą bronią. Wydaje mi się, że ten pojedynek pomiędzy kibicami może być znaczącym jeśli chodzi o odrodzenie dopingu w Łobzie bo pozwoli zjednoczyć nasze siły. Wszyscy razem w jednym miejscu z pełną mocą gardeł.
Do zobaczenia na trybunie - od II połowy meczu juniorów!!!
Zapraszamy także na pojedynek drużyn juniorskich który rozpocznie się o godz 11:30 - łobescy juniorzy wciąż są liderami swojej ligi.
Zestawienie pojedynków Światowida i Sparty z ostatnich lat:
Puchar Polski w sezonie 2004/2005
LKS Sparta Węgorzyno - MLKS Światowid Łobez - 0:1
Liga Okręgowa 2005/2006
MLKS Światowid Łobez - LKS Sparta Węgorzyno - 0:1
LKS Sparta Węgorzyno - Światowid Łobez - 2:0
Liga okręgowa 2006/2007
MLKS Światowid Łobez - LKS Sparta Węgorzyno - 1:0
LKS Sparta Węgorzyno - Światowid Łobez - 0:1
W sobotę łobescy oldboje doznali najwyższej porażki w rundzie. Na własnych "śmieciach" ulegli Amatorowi Kołobrzeg aż 2:7. Wynik mógłby sugerować , że mecz był jednostronnym widowiskiem nic bardziej mylącego. W pierwszej połowie inicjatywa należała do gospodarzy , który od pierwszych minut stwarzali sobie wyborne okazje do zdobycia bramek. Niestety zawodziła tego dnia skuteczność . tylko w pierwszych 10 min. swoje szanse zaprzepaścili Zajaczkowski dwukrotnie i Jabłoński , Przeciwnik ograniczał sie jedynie do przeszkadzania. W tej połowie kołobrzerzanie oddali jeden strzał na bramkę Rośczaka i przyniósł im bramkę w 44 min. II połowa zaczęła sie od wydumanego faulu , który podarował sędzia przyjezdnym. Z 17 metrów zawodnika Amatora nie dał szans naszemu bramkarzowi. Od tego momentu , przeciwnik złapał wiatr w plecy i pokazał miejscowym jak należy wykorzystywać sytuacje podbramkowe. Na sześć okazji wykorzystał jeszcze pięć a łobzianie dalej pudłowali. Dwie z kilku w tej połowie okazji Światowida zostały jednak wykorzystane , bramki strzelili Włodarz z karnego i Rosiński.
Skład zespołu : Rośczak- Druch, Pawlak, Sygnowski, Sikora, Rosiński, Włodarz, Jabłoński, Urbański Z, Kogut, Zajączkowski, Furkałowski, Bartczak, Rzeźnik, Gatner,
Pomimo tej porażki można śmiało stwierdzić , że runda jesienna w wykonaniu naszego zespołu jest jedną z najlepszych w ostatnim okresie. Dalej jest realna szansa na wywalczenie mistrzostwa ligi. Na pożegnalnym spotkaniu wszyscy podziękowali naszym sponsorom i potwierdzili , że nieskładają broni .
Teraz czas rozpocząć sezon halowy , pierwszy trening w środę o godz. 18.00
Jak zawsze najpierw pojawiają się plany, ale to tylko mała cześć tego nie lada wyzwania, bo czasami jednak na tym etapie się kończy... Wydawać by się przecież mogło, że to nic wielkiego zamówić kilkadziesiąt szalików, ale niestety pojawia się odwieczny problem z pieniędzmi i koło się zamyka. Na szczęście tym razem tak nie było. Jak już się przebrnie przez tą najtrudniejszą przeszkodę w zasadzie powinno być już tylko lepiej! Dlaczego w zasadzie? Bo przychodzi kolej na projekt, nad którym też troszkę trzeba było się pomęczyć zanim powstało to czego jesteście świadkami, trzeba również wybrać odpowiednią firmę w Internecie, złożyć zamówienie, czekać, a w trakcie tego czekania pojawia się masa innych nie przewidzianych rzeczy!
A więc to była długa droga, ale cieszę się, że mi się udało tzn. Nam się udało przez nią przebrnąć, bo chciałbym ze swojej strony serdecznie podziękować Filipowi za pomoc, który od początku do końca nad wszystkim czuwał. Mam nadzieję, że robiąc to sprawiłam Wam taką samą radość jak sobie samej.
Koszt jednego szalika wynosi 20zł, niestety ich ilość jest ograniczona, zamówiłam tylko 50szt. Nie chcę wyznawać tu zasady kto pierwszy ten lepszy, bo zależałoby mi na tym, aby szaliki trafiły do odpowiednich osób, które są bezpośrednio związane ze Światowidem, a nie wisiały u kogoś w domu jako tylko i wyłącznie ozdoba. Ale co już Wy z tym zrobicie to tylko i wyłącznie Wasza sprawa. Możecie je u mnie nabyć w każdej chwili, dla ułatwienia podam nr tel. 661 374 484 lub gg 145914.
W sobotę swój mecz rozgrywali też oldboje naszego klubu i był to mecz na szczycie I Pomorskiej Ligi Oldbojów. Naprzeciw naszym stanął zespół Zrywu z Kretomina , który miał do tej kolejki punkt przewagi nad łobziakami.
Od początku trwała walka o zwycięstwo . Jedni i drudzy tego dnia byli zdeterminowani i interesowały ich tylko 3 pkt. W głównej roli w tym meczu wystąpiły bloki defensywne obu drużyn , które skutecznie rozbijały ataki. Groźniejsi jednak byli gospodarze , których do 42 min. zawodziła skuteczność . Dopiero w tej dla łobzian feralnej minucie kapitalnym strzałem z 25 m naszego bramkarza pokonał zawodnik miejscowych. II połowa to nieustanny atak chcących zmienić wynik meczu "dziadków" z Łobza . Miejscowi natomiast nastawili się na kontrę i byli w tym bardzo groźni na szczęście na ich drodze stał dobrze dysponowany Rośczak. Najbliżej strzelenia bramki z naszych byli T. Sikora i Andrzej Jabłoński, niestety piłka minimalnie mijała cel.
Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie i nasi musieli się pogodzić z drugą porażką.
W meczu dał się zauważyć brak tzw. armat, Skrobińskiego , Sadowskiego i Poniewiery .
Do końca rundy pozostały jeszcze dwa spotkania (oba na Siewnej) w których chłopaki chcą wywalczyć komplet punktów i nie stracić kontaktu z liderem.
Skład Światowida : Rośczak- Druch, Pawlak, Sygnowski, Sikora, Urbański M, Jabłoński, Włodarz, Urbański Z, Zajączkowski, Kogut, Bartczak, Rzeźnik, Furkołowski
Od poczatku spotkania widać było, że piłkarze Światowida są zdeterminowani by w końcu znowu wygrać. Jednak to Mewa w piatej minucie zadała pierwszy cios wychodząc na prowadzenie 0:1. Światowid odpowiedział w osiemnastej minucie bramką Kulczyńskiego. Wynik 1:1 utrzymał się do końca pierwszej części spotkania. Jednak obie drużyny konczyły ją w dziesiątke, gdy sędzia pokazał czerwoną kartkę dla zawodnika gości i Łukasza Osińskiego tuż przed 45 minutą.
Przed rozpoczęciem drugiej połowy w drużynie gospodarzy następuję zmiana - za Michałowskiego wchodzi Wielgus. Światowid od razu rzuca się do ataku i już w 46 minucie Grzywacz strzela na 2:1. W 64 na boisku pojawia się Ostaszewski, który znowu zastępuje Kobę. 10 minut później Mewa ma rzut wolny z okolic 16 metrów i po chwili jest już 2:2, gdy piłka wpada do siatki po palcach Krystosiaka. Do końca meczu wyraźnie przeważał Światowid, który nie potrafił wykorzystać stworzonych sytaucji. W międzyczasie boisko opuścił Iwachniuk, za którego wszedł Zielonka.
Mecz zakończył się remisem 2:2 mimo wyraźnej przewagi klubu z Łobza. Cieszy jeden punkt, ale szkoda, ze nie trzy. Negatywnymi bohaterami dzisiejszego spotkania byli 'kibice' Mewy (a może Radovi??), których doping nie była całkiem kulturalny.
Już w najbliższą sobotę 13 października dojdzie do kolejnego pojedynku derbowego w obrębie powiatu łobeskiego. Naprzeciwko siebie staną drużyny LZS Mewa Resko oraz w roli gospodarza MLKS Światowid Łobez.
Jak wiadomo pojedynki derbowe rządzą się swoimi prawami więc teoretycznie każdy wynik jest możliwy. W zeszłym sezonie mała tabela meczów pomiędzy drużynami z powiatu zupełnie nie odzwierciedlała dużej ligowej.
Podopieczni trenera Kęsego są dla większości osób interesujących się okręgówką swoistym fenomenem. Poprzedni sezon Mewa zakończyła na miejscu dwunastym wzmacniając się w przerwie letniej jedynie wychowankiem Światowida Łobez Arturem Andrusieczko który przeszedł do Mewy z Iny Ińsko. Obecny sezon jak do tej pory jest nieporównywalnie lepszym gdyż obecnie Mewa zajmuje szóstą pozycję w ligowej tabeli notując jak dotąd jedynie trzy porażki z pierwszymi drużynami ligi (Iskierką,Spartą i Sarmatą). Dodatkowo Mewa ma w perspektywie mecze z drużynami z którymi zdobycie kolejnych punktów nie będzie sprawą arcytrudną.
Trener Poniewiera ma chyba twardy orzech do zgryzienia gdyż jego piłkarze nie grają źle, nie są nieprzygotowani fizycznie lecz meczów ostatnio nie wygrywają. O ostatnim z Vielgovią i przyczynach jego przegrania należałoby zapomnieć jak najszybciej z nadzieją, że niedzielne zaburzenia percepcji dały do myślenia i nigdy się więcej nie powtórzą.
Dzieje się to co było przez niektórych przewidywane - Światowid jako drużyna bardzo młoda gra w kratkę - sezon przygotowawczy idealny->początek ligi kiepski->pięć meczów pod rząd bez straty gola->trzy porażki pod rząd a perspektywie całego sezonu zero wygranych meczów na wyjazdach.
Większość łobeskich kibiców jest świadoma tego, że młodej drużynie trzeba dać czas po to by się ograła, posmakowała smaku trawy w całym województwie jednakże możliwości zdobycia jakichś punktów do końca sezonu są już mocno ograniczone. Światowid ma w perspektywie oprócz sobotniego jeszcze dwa pojedynki derbowe ze Spartą i Radovią, ciężki wyjazd do Mostów a także dwa mecze z rundy wiosennej z Fagusem i wyjazd do lidera ze Śmierdnicy. Zadanie ciężkie w którego wykonanie trzeba włożyć maksimum sił i determinacji by utrzymać pozycję w tabeli bo różnice punktowe w dole tabeli są bardzo niewielkie.
Łobeskie derby zapowiadają się więc dość interesująco - Światowid potrzebuje punktów, Mewa chce utrzymać pozycję w tabeli i jak wiadomo na drużynę z siedziby powiatu wszystkie pozostałe dodatkowo się motywują.
Jeśli pogoda dopisze na pewno na meczu pojawi się spora liczba kibiców tak z Łobza jak i Reska. Zapraszamy serdecznie.
Przedmecz liderów Okręgowej Ligi Juniorów rozpocznie się o godzinie 11:30 - warto te mecze oglądać.
www.swiatowid.ovh.org